"303. Bitwa o Anglię" |
Rozczarowanie pojawiło się po pierwszych trzydziestu minutach filmu, ze względu na postać głównego bohatera. Na plakatach promujących, na pierwszym planie jest widoczna sylwetka Marcina Dorocińskiego, jednak okazuje się on postacią drugoplanową, która ledwo wpływa na przebieg akcji. Jest to przypadek, czy może próba przyciągnięcia widzów przez sławną twarz? Kontynuując temat głównej postaci – jest nią Iwan Rheon, czyli Jan Zumbach. W opinii wielu widzów utrzymał on na swoich barkach cały film i jest niewątpliwie jednym z walorów produkcji. Swą postać wykreował na szczerą, wiarygodną i autentyczną. Jedynie jego głos (zdubbingowany) nie wpasowywał się w ścieżkę dźwiękową, co nie ułatwiało odbioru filmu. Efekty specjalne w scenach walk utrzymywały dobry poziom, jednak niekoniecznie adekwatny do budżetu produkcji. Rozbijające się samoloty osłaniane były drzewami, a podczas strzelanin w powietrzu trudno było rozpoznać, który samolot należy do RAF, a który do Luftwaffe. Miłośnicy historii Dywizjonu 303 mogą być rozczarowani. Jednak mimo to polecamy zapoznanie się z filmem, a przez niego z historią Dywizjonu Kościuszkowskiego. Wtedy każdy pokusi się o własną opinię.
Plakat: www.filmweb.pl |